Dawna plebania w hrabstwie Kildare, której właścicielem był kiedyś John Hurt

Zbudowany w 1785 roku jako plebania pobliskiego kościoła anglikańskiego, Ballintubbert ma historię tak kolorową jak jego ogrody. Rozglądaliśmy się za naszym kwietniowym wydaniem z 2012 roku.

Ballintubbert w Republice Irlandii może być znany z 14 hektarów wspaniałych ogrodów, ale dom ma swoją własną barwną historię. Zbudowany około 1785 r. Jako plebania pobliskiego kościoła anglikańskiego, przeżył Thomas Kelly, wyświęcony wikariusz, płodny pisarz pieśni i przywódca „Kellyitów” – sekta religijna, której ewangeliczna gorliwość doprowadziła ich do oderwania się od Kościoła Anglii . Sekta rozpadła się po jego śmierci, ale z jego 767 hymnów „Głowa, która niegdyś była ukoronowana cierniami” jest najlepiej znana i nadal śpiewana.

Następnie, w 1904 roku, żona ówczesnego rektora urodziła dziecko zwane Cecil, które miało zostać laureatem poety, Cecil Day-Lewis, 60 lat później. Pamiętał ten dom z miłością w wierszu, który napisał, gdy powrócił do domu swego dzieciństwa. Od tego czasu Ballintubbert ma kilku właścicieli, w tym aktora Johna Hurta.

Obecny właściciel, Fergus Hoban, kupił nieruchomość 12 lat temu i poświęcił swój czas na przebudowę i przeprojektowanie ogrodów. Potem kawaler, od tamtego czasu jest żonaty. Przybycie dwóch córek zachęciło go i jego żonę, Ornę, do przemyślenia domu jako domu rodzinnego i poprosili architekta Matthew Shinnora o nadzorowanie projektu. Zbudowany w tradycyjnym osiemnastowiecznym stylu, Ballintubbert jest jednym pokojem głębokim z centralnym wejściem, do którego prowadzą schody nad piwnicą z przodu domu, a później przedłużenia mieszczące kuchnię i pokoje rodzinne. „Fergus ma intuicyjne rozumienie wszystkich rzeczy XVIII wieku” – wyjaśnia Matthew. „Chciał, aby dom był zgodny z tym czasem, ale z wygodami XX wieku, takimi jak więcej łazienek i schowków,

To Matthew zasugerował projektantowi wnętrz Hugh Henry’emu z Mlinaric, Henry & Zervudachi, że jest idealną osobą do osiągnięcia wyglądu, który chciał Hobans, poznając projektanta jakieś dwa lata wcześniej przy poprzednim projekcie. Fergus odwiedził londyńskie biura MHZ i spotkał Hugha wraz z Charlesem Lambertem, który właśnie dołączył do firmy jako asystent Hugh. – Pamiętam, że uwielbiał kolor jednego z pokoi – coś w rodzaju ciemnoszarej zieleni, jeśli sobie przypominam – mówi Charles. „Chciał urządzić dom w tradycyjny sposób i nie był przeciwny dobrym reprodukcjom”.

Ponieważ niezbędne prace budowlane trwały co najmniej rok, Hugh i Charles mieli trochę czasu na zakup mebli. „Szczęśliwie, udało nam się zdobyć kilka kluczowych kawałków w Pimlico Road kilka minut od naszego biura, takich jak dobry regał na książki w bibliotece, biurko w salonie i dwa krzesła cockpen wraz z pięknym regałem na główna sypialnia – wyjaśnia Hugh. Zaczynasz się kręcić i wszystko zaczyna się układać – mieliśmy też szczęście, że znaleźliśmy kilka cudownie kolorowych perskich dywanów, które nadały ton. Fergus jest świetnym czytelnikiem, więc trzeba było znaleźć miejsca na książki i każdy pokój musiał zawierać co najmniej jedną półkę na książki. W tym celu dwa dwustronne regały nie tylko zapewniają zawsze niezbędną przestrzeń na książki, ale także dzielą kuchnię i pokój rodzinny, tworząc hol ogrodowy wyposażony w stół perkusyjny.

„Fergus i Orna byli wspaniale zachęcający, od czasu do czasu mówili, że coś nie jest tym, co sobie wyobrażali, ale że będą nam ufać” – śmieje się Charles. – Oni też mieli opinie, nalegając na utrzymanie łóżek z baldachimem, które odziedziczyli po domu.

Jak wiedzą ci, którzy wiedzą o jego twórczości, kolor farby jest szczególnie przydatny w przypadku Hugh Henry’ego. Zaczynając od istniejącego schematu kolorów, takiego jak Sanderson, kapie w uniwersalnych barwnikach, susząc każdy dźwięk suszarką, aż w końcu otrzymuje dokładnie taki kolor, jaki chce. „Ten proces może czasami trwać dzień i wymaga wybredności Hugh i umiejętności malarza, ale efekt jest zawsze tego warty” – mówi Charles.

Nie ma górnych świateł, ponieważ sufity nie są wysokie, a Hugh chciał zachować prostotę wnętrza, więc lampy są wszędzie. Dziwny projekt dwudziestego wieku, taki jak krzesło Eames i okazjonalny stół z lat czterdziestych, daje atmosferę spontaniczności.

W tym duchu do dużych piwnic pod domem podchodzą podwójne schody, z poręczami i wiszącym światłem opartym na projekcie Soanean i wykonanym przez miejscowego czarnego kowala, przesuniętym przez ogromny kawałek starego cisa, który podkreśla kształt ich wdzięczna krzywa.

Na piętrze osiemnastowieczne zapasowe pokoje znajdują się z przodu domu. Jeden jest urządzony w kobiecym stylu z „L’Eglantier”, jasnym, przypominającym sprężynę perkalem z Braquenié, i pomalowanymi ścianami w tym, co Hugh nazywa „błękitem kaczki i jajka”. Drugi jest pomalowany w „bardziej męski krem” i ma łóżko Arts and Crafts.

W głównej sypialni na uwagę zasługuje malowany na biało, oszklony regagiem regał, kupiony również na Pimlico Road, zmagający się o uwagę z dywanem i łóżkiem z baldachimem zawieszonym na „Le Grand Génois” Braquenié. Siedząc na dużym oknie przy łazience, wpatrujesz się w wspaniały i niedawno wybudowany kanał, który rozciąga się przed domem, nad którym wschodzi i zachodzi słońce.

Jak napisał Cecil Day-Lewis po powrocie do domu: 
„Kurz na drobnych meblach, 
zapach popiołu drzewnego – cały dom śpiewa 
elegijnym powietrzem”. 
Pod troską Hugh Henry’ego i Hobansa uczucie to nadal istnieje.


Dodaj komentarz